Słoneczna pogoda i wysokie temperatury zdecydowanie zachęcają do spędzania czasu na świeżym powietrzu i do wakacyjnych wypadów na wieś, nad wodę czy na biwak. Dzieci z pewnością nie mogą doczekać się letnich wyjazdów. Co jednak robić, jeśli do planowanego urlopu jeszcze daleko a dziecko już cały czas mówi o wyjazdach? Może warto najpierw wybrać się w podróż za pomocą literatury? W związku z tym dla wszystkich maluchów, które nie mogą doczekać się wakacyjnych wypadów, polecam najpierw książkę Basia i biwak, która z pewnością skradnie serca wielu małych czytelników.
Zofia Stanecka, Basia i biwak, ilustracje Marianna Oklejak, Warszawa: Egmont Polska, 2011.
Liczba stron: 24
Wiek: 3+
Książka Basia i biwak jest częścią większej serii. Historyjki o Basi pokazują tytułową bohaterkę w zwyczajnych codziennych sytuacjach, które są zrozumiałe dla każdego dziecka. To uniwersalne opowieści o codziennych problemach, przeżyciach i zabawach. Zdarzenia opisane w książeczkach są bardzo bliskie małym czytelnikom, a przez to tak lubiane. Historyjki o Basi opowiadają o rzeczach znanych w prosty i przystępny sposób. Mówią o sprawach ważnych i uczą właściwych zachowań i postaw. Nie brak w nich też odrobiny humoru. To proste, ale przyjemne w odbiorze książeczki z wartościowym przekazem.
Głowna bohaterka serii – Basia – to typowy kilkulatek. Jest ciekawa świata, spontaniczna, radosna, nieco psotna, rezolutna, a czasami zagubiona. Poznaje świat, jego dobre i złe strony. Czasami popełnia przy tym błędy. Nie sposób jej nie polubić. Małemu czytelnikowi łatwo się z nią utożsamić, jednak na ogół jest bardziej lubiana przez dziewczynki niż przez chłopców.
Basia i biwak, jak wskazuje tytuł, to opowieść o wyjeździe Basi i jej wesołej rodzinki na biwak. Dziewczynka dowiedziała się o wyjeździe podczas kolacji. Początkowo była zła i naburmuszona, ponieważ rodzice nie powiedzieli jej dotychczas, jakie mają plany na wakacje. Szybko jednak się rozpogodziła się i nie straciła humoru, nawet gdy jej młodszy brat Franek „zabrudził jej bluzkę rozpaćkanym bananem”. Biwak to dla naszych bohaterów prawdziwa wyprawa – do lasu nad jeziorem, gdzie czekała ich „przygoda, kontakt z naturą, świeże powietrze, śpiewy przy ognisku…”. Z jednej strony to okazja do przeżycia niesamowitych wrażeń, bo Basia wyjeżdżała na biwak po raz pierwszy. Z drugiej – to prawdziwe wyzwanie, w końcu mamy XXI wiek i nie każdy potrafi przetrwać przez kilka dni z dala od cywilizacji, tym bardziej przeciętny kilkulatek.
Istotną częścią książki jest opowieść o przygotowaniach do wyjazdu. Mały czytelnik wraz z Basią uczy się samodzielności. Dziewczynka i jej starszy brat początkowo sami przygotowywali listy rzeczy do spakowania. Na liście naszej bohaterki znalazły się tylko „ksionszka i rzelki”, jednak tata czuwał nad wszystkim i wytłumaczył rodzeństwu, co rzeczywiście potrzebne będzie na biwaku. Dzieciaki czynnie włączyły się w przygotowania do wyjazdu. Od małego uczą się więc jak powinny wyglądać przygotowania do wakacji i nie są wyręczane przez rodziców.
Chociaż pakowanie zajęło bohaterom mnóstwo czasu, nie obyło się bez wpadek. Nasza wesoła rodzinka zapomniała namiotu i chociaż po niego zawróciła, to nie wzięła do niego śledzi i pierwszą noc wszyscy spędzili w samochodzie. Nie mieli także pieluch dla małego Franka, więc już pierwszego dnia Mama musiała się udać na zakupy. Nie przeszkodziło im to jednak w czerpaniu przyjemności z wakacji. Mali czytelnicy uczą się więc nie tylko jak ważne jest porządne spakowanie, lecz także, że małe wpadki nie muszą zepsuć radosnego nastroju i całego wyjazdu.
Miejsce na biwak było przepiękne, a nasi bohaterowie bawili się cudownie już od pierwszych chwil, także podczas przygotowywania miejsca do biwaku. Czas spędzali na z pozoru zwykłych zajęciach – kąpieli w jeziorze, zabawie w lesie, zbieraniu grzybów, rozpalaniu ogniska czy grze w karty. Jednak na łonie natury i wspólnie z bliskimi czas ten stał się niemal magiczny. I chociaż każdego dnia padało to według Basi były to „najwspanialsze, jakie tylko można sobie wymarzyć” wakacje. Warto, by dzieci uczyły się takiego podejścia do życia.My, dorośli, także.
Autorka puszcza również oczko do rodziców, czytających Basię i biwak z dziećmi, wplatając w akcję scenę, w której Mama i Tata wspominają swój pierwszy obóz harcerski i flirtują, co główna bohaterka uznaje za „dziwaczne”.
Historyjki o Basi świetnie nadają się do czytania w oderwaniu od pozostałych pozycji z serii. Książeczki są powiązane przede wszystkim wspólnymi bohaterami: tytułowa Basia, jej rodzice oraz rodzeństwo. Każda przedstawia jednak oddzielną, zamkniętą historię, do której zrozumienia niepotrzebna jest znajomość pozostałych.
Zapraszam do biblioteki Centrum Kształcenia Ustawicznego im. Henryka Sienkiewicza w Białymstoku Białostockiego Centrum Edukacji, by wypożyczyć recenzowaną książkę.
W naszej bibliotece znajdziecie również inne książki z serii o Basi:
- Basia i alergia,
- Basia i bałagan,
- Basia i Boże Narodzenie (link do recenzji – kliknij),
- Basia i dentysta,
- Basia i dziadkowie,
- Basia i gotowanie,
- Basia i koledzy z Haiti,
- Basia i mama w pracy,
- Basia i moda,
- Basia i narty,
- Basia i nowy braciszek,
- Basia i opiekunka,
- Basia i pieniądze,
- Basia i piłka nożna,
- Basia i plac zabaw,
- Basia i podróż,
- Basia i przedszkole,
- Basia i słodycze,
- Basia i taniec,
- Basia i telefon,
- Basia i telewizor,
- Basia i upał w zoo,
- Basia i urodziny w muzeum.
Wszystkie umieszczone w tekście cytaty pochodzą z książki Zofii Staneckiej, Basia i biwak, ilustracje Marianna Oklejak, Warszawa: Egmont Polska, 2011.
Zdjęcia pochodzą z zasobów własnych biblioteki Centrum Kształcenia Ustawicznego im. Henryka Sienkiewicza w Białymstoku Białostockiego Centrum Edukacji.
Magdalena Bienasz