Kiedy pierwszy raz czytam dobrą książkę, doświadczam uczucia, jakbym zyskał nowego przyjaciela.
Kiedy pierwszy raz czytam dobrą książkę, doświadczam uczucia, jakbym zyskał nowego przyjaciela.
Johann Wolfgang Goethe
Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich 2020 r. już za nami. Jak co roku był to czas, w którym dużo mówiono o największych bestsellerach, najpopularniejszych autorach i istotnych wydarzeniach kulturalnych związanych ze światem literatury. Jak zawsze była to też okazja do przyjrzenia się kondycji czytelnictwa w Polsce, ponieważ Biblioteka Narodowa opublikowała raport o jego stanie w 2019 r. Według tych badań tylko 39% Polaków zadeklarowało przeczytanie chociaż jednej książki w ubiegłym roku. Rozważano więc sprawy kluczowe dla całego społeczeństwa.
Dziś, kilka dni po święcie wszystkich czytających, warto spojrzeć na ten dzień z perspektywy – zarówno z perspektywy czasu, jak i miejsca. Odłożyć na bok dywagacje o czytelnictwie w całym kraju, o najpoczytniejszych pisarzach i największych hitach sprzedażowych, i spróbować zobaczyć w książce towarzysza, przyjaciela w domowym odosobnieniu.
W czasie społecznego odizolowania spowodowanego zagrożeniem epidemiologicznym jesteśmy niejako skazani na bycie z dala od innych ludzi, od bliskich i przyjaciół. Często jest to samotność przytłaczająca, trudna. Wielu z nas, nie radzi sobie z byciem samemu, szukamy odskoczni, rozrywek, towarzystwa. Niełatwo jest zaspokoić te potrzeby. Jesteśmy zmęczeni ciągłym przesiadywaniem przed ekranami naszych komputerów, smartphonów i telewizorów. Pracujemy przed ekranem, zakupy robimy przez internet, ćwiczymy, korzystając z aplikacji, a wideorozmowy zastępują nam spotkania towarzyskie. Męczymy w ten sposób nie tylko nasze oczy, ale także naszą psychikę, która potrzebuje odpoczynku od świata technologii. W tej nowej i dziwnej rzeczywistości ucieczką i pomocą może się stać książka.
To bardzo stare medium. Jest proste, ponieważ niepotrzebny jest żaden sprzęt do czytania, niepotrzebne są elektroniczne gadżety, czy jakieś specjalne miejsce. Wystarczy wygodny kawałek podłogi i odrobina światła. Jednocześnie jest to jednak medium złożone, trudniejsze w odbiorze niż kolejny odcinek serialu. Czytanie angażuje odbiorcę na wielu poziomach – skupia wzrok, myśli i wyobraźnię. Przy tym oddziałuje na wszystkie zmysły. Dobra książka nie porusza tylko umysłu, lecz pobudza zmysł węchu, słuchu i dotyku, przenosi nas w inny świat, który możemy nie tylko sobie wyobrazić, ale wręcz poczuć i posmakować go. Nawet przy minimum zaangażowania czytanie daje maksymalne efekty – rozwija wyobraźnię, poszerza horyzonty, uczy otwartości, empatii i wrażliwości. Trudno i próżno wymieniać wszystkie walory czytania, napisano na ten temat mnóstwo artykułów, które nawet w połowie nie oddają korzyści, które można czerpać z kontaktu z literaturą. Tym bardziej, że literatura to niezwykle szerokie pojęcie. Obejmuje zarówno książki naukowe i popularnonaukowe, z których możemy pozyskać konkretną wiedzę, poznać za ich pomocą świat na każdej możliwej płaszczyźnie, nauczyć się nowych języków, odkryć obce kultury, jak i własną kulturę, krajową, regionalną, z naszych małych ojczyzn. Literatura to także powieści, beletrystyka. Czytając różne utwory, uczymy się wrażliwości, obcujemy z ludźmi i ich problemami, poznajemy różne punkty widzenia, czujemy. W świecie deficytów emocjonalnych i ograniczonych kontaktów międzyludzkich bohaterowie literaccy chociaż w niewielkim stopniu mogą nam zastąpić spotkania z innymi ludźmi. Możemy poznawać nowe historie, przeżywając je razem z protagonistami. Nieważne, czy sięgniemy po złożoną narrację o ludzkiej psychice w stylu Idioty Fiodora Dostojewskiego, epicką opowieść o walce dobra ze złem w uniwersum Władcy Pierścieni, skomplikowaną historię o rozwiązywaniu zagadek kryminalnych w powieściach Agaty Christie czy wzruszającą powieść o miłości spod pióra Jane Austen. Każda powieść, niezależnie od poziomu skomplikowania, może nam wiele dać. Może przypomnieć o tym świecie, który zostawiliśmy za zamkniętymi drzwiami, albo przeciwnie pokazać nowe, nieodkryte przez nas dotychczas światy ludzkiej wyobraźni. W czasach pandemii warto poszukać w literaturze nadziei na lepsze jutro. Odciąć się od problemów. Poznać perypetie bohaterów, ich mniejsze i większe problemy.
W samotne wieczory mamy w końcu okazję skupić się na sobie, na własnym rozwoju intelektualnym i duchowym. Mamy też okazję wrócić do książek, które odkładamy już od lat. Każdy z nas ma z pewnością powieści, których nie przeczytał – lektury szkolne, prezenty od bliskich, czy wypatrzone na promocjach bestsellery. Wielokrotnie obiecywaliśmy sobie, że zapoznamy się z pozycjami, o których mówili nasi znajomi, mówiły media. Mamy wreszcie czas, by nadrobić te zaległości.
Zostańmy w domu, czytajmy książki